sobota, 5 września 2015

Ani mi się waż

Po całym zdarzeniu, Elena kierowała się do swojego pokoju.
-Dobranoc księżniczko. - Uśmiechnął się szeroko.
Elena natomiast nie lubiała jak się do niej ktoś tak zwracał. Wolała nie słyszeć słowa "Księżniczka" kierowanego w jej stronę.
-Dobranoc... -Ziewnęła. -Będziesz tutaj spał? 
-Na to wygląda. -Wskazał ręką na sofę.
-Ahaa... Jak bym ciebie bardziej znała to.... -zawachała się nie wiedziała co ma powiedzieć. Nie chciała żeby Andy spał na sofie... Pomyślała nawet nad tym żeby spał u niej w pokoju... Ale nie to był zbyt ryzykowny pomysł.
-To? 
-To... Już nie ważne... Dobranoc. -Pobiegła do swojego pokoju jak najszybciej się dało. Zamknęła za sobą drzwi. Po czym się o nie oparła i uśmiechnęła się sama do siebie.

Następnego ranka.... Albo raczej południa, zbliżała się godzina jedenasta. Michael siedział na fotelu trzymając w ręku książkę. Prince, Paris, Blanket oraz...no tak Andy. 
-Hej wszystkim -Zrobiła nieokreślony ruch ręką.
-Hej kochanie. Jak spałaś? Andy mi mówił że długo nie mogłaś zasnąć...Nie dziwięChoię.
Nastolatka zrobiła duże oczy na Andy'ego zaś ten pokazał na migi że nie powiedział o... Czy on naprawdę ją pocałował czy jej się to śniło? 
-Tato? -Prince podniósł wzrok z nad telefonu.
-Tak?
-Chcesz coś zobaczyć?  
-Ale co dokładniej? -Spytał zaciekawiony  Michael.
-Nooo....To. -Puścił nagranie, na którym była zawarta wczorajsza rozmowa Paris i Kim o Michael'u. Nikt nie wiedział że Kim już wstała i szła korytarzem.
-Kim się w tobie, tato zabujała - Stwierdził Prince... Akurat w tym samym momencie do pomieszczenia weszła Kim.
-Kto w kim? - Spytała z zaciekawieniem.
-Ty w tacie. - Oznajmił Prince.
Michael był ...zszokowany, tak, to chyba dobre słowo żeby opisać co czuł Michael. Kim wybiegła z domu. 
-Ja lecę zobaczyć gdzie ona jest... A ty Prince... Potem porozmawiamy -Wymierzył oskarżycielsko palec i wybiegł. Chłopak wraz z rodzeństwem (oprócz Elen) wyszli potem na dwór. Zostawiając Elenę i Andy'ego sam na sam.
-I co piękna? Jak ci się spało? -Odgarnął jej delikatnie włosy za ucho.
-Nie mów do mnie tak. -Odwróciła głowę tak żeby nie patrzeć przez okno.
-A jak? Co ci się stało? Wczoraj wieczorem...- Zaczął Andy.
-Wczoraj wieczorem to był przypływ  emocji. -Stwierdziła  nastolatka.
-Przypływ emocji? Przypływ emocji?! -Nie mógł  uwierzyć w to co usłyszał.
-Tak. -Pokiwała głową Elen.
-Przypływ emocji.... Ale prawdziwych emocji, byś mnie nie pocałowała gdybyś mnie nie kochała. -Przełknął ślinę.- Wiesz co...najlepiej będzie jak odejdę z twojego życia. Raz na zawsze.
-Ani mi się waż(!) - Elen znowu była bliska łez. -Kocham cię... Tylko nic sobie nie zrób dobrze? -Spojrzała na niego ze zmartwieniem w oczach.
Objął nastolatkę ramieniem.

-Wiecie gdzie jest Michael?  -Jasmin weszła do salonu.
-Tak...To znaczy nie. -Elen nie wiedziała co ma powiedzieć.
-Michael pobiegł za Kim.
-Czemu? -Rudowłosa z ciekawiością lub bardziej z chciwością wiedzy spojrzała na nastolatków.
-Bo... Kim  zakochała się w tacie. -Wyjaśniła Elen.
-To oni nie są razem? - Zapytała zdziwiona Jasmin.
-Nie. -Elen zrobiła kwaśną minę.
-Pani nie jest z Michael'em? To znaczy parą? -Andy  był bardzo zdziwiony.
-Nie. To znaczy jak na razie. - Zmrużyła  oczy i wyszła z pokoju.

Michael wszędzie szukał Kim, nie znalazł jej. Zrezygnowany wracał ścieżką do domu; nagle przypomniało mu się ulubione miejsce Kim w Neverland. Pobiegł nad mały stawik, znalazł ją, płakała, twarz miała schowaną w dłoniach.
-Kim? 
-M-Michael? J-ja j-już i-idę....w-wyniosę się z  t-twojego ż-życia...
-Nie chodzi mi o to...Naprawdę mnie kochasz? Pomimo to że ja wiele razy ciebie zawiodłem? -Michael usiadł na trawie.
-Nie... Ja ciebie bardziej zawiodłam...bardzo dużo razy... 
-Umówmy się tak że my siebie nawzajem zawiadaliśmy. Dobrze? -Złapał ją delikatnie za podbródek i.... pocałował (?!) 
-Dobrze. -Spojrzała w jego sarnie oczy.
-Chodź już do domu. Dzieci się pewnie niepokoją.
-Michael? 
-Tak? 
-Nie jesteś na mnie zły?
-Szczerze? -Spojrzał na nią wzrokiem anioła. -Nie, nie jestem na ciebie zły. Jestem zły na Princa w tym momencie. A do ciebie ...kocham cię. 
-Co zamierzasz zrobić z Prince'm? -Zastanowiła się Kim
-Jakąś karę się wymyśli. Zabiorę mu telefon albo coś w tym stylu.


5 komentarzy:

  1. No, no... Troszkę się porobiło :O XD
    Piszesz coraz to lepiej :)
    Tak trzymaj i nie poddawaj się za szybko!
    Notka extra!
    Dużo weny, Chumnia!
    Susie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) jak dobrze Cię widzieć na moim blogu. :)

      Usuń
  2. O Michael i Kim. Muszę przyznać, że tego się nie spodziewałam i jestem strasznie ciekawa co dalej, jeszcze ta Jasmin. Oczywiście Andy i Elen są świetni. No nic czekam na next i Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie jeszcze więcej niespodzianych zwrotów akcji... Pozdrawiam. I dziękuję że zostawiasz pod każdym postem komentarz. Muszę się przyznać że osobiście nie mam czasu na komentowanie. Chociaż czytam na bierząco Wasze blogi.
      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  3. Grypę mam i mi się w oczach dwoi i troi. Postać Andyego coraz bardziej mi sie podoba i jego wątek jest bardzo dobrze rozpisany.Tyle ode mnie bo mi katar nos chce urwać.U mnie też nowa i smutna😢

    OdpowiedzUsuń