piątek, 11 września 2015

Nie wierzyć własnym oczom.

Dni Jackson'om upływały w spokojnej atmosferze. Obłędy...o się też że Tom wraz z rodzicami zginęPozdrawiam.ze. Pomimo wszystko dla familli i Andy'ego był to szok. Zaś rodzice Andy'ego zapadli się pod ziemię, nie dawali oznak życia... Może też tam zginęli? Od przyjazdu chłopaka do Jackson'ów minął już prawie miesiąc.
W tym czasie Michael wraz z córkami pracował nad albumem. A! Co dotyczy nastolatków Michael załatwił prywatną szkołę nie zapominając oczywiście o Andy'm. Jasmin i Kim nadal były rywalkami... Chociaż wydarzenie które miało miejsce prawie już ledwie temu dało im trochę  do zrozumienia, kogo Michael wybierze. Ale Jasmin nie traciła wiary w swoje możliwości.

                                                         ***

-To co spróbujemy jeszcze raz? -Michael wraz z Paris i Eleną siedzieli w studiu nagraniowym.
-Dobra... Nie ma sprawy. -Przytaknęły zgodnie dziewczyny.

If you'd feel ever that there is no love...
If you ever fall...
Don't worry...
I'm right beside. I'm readt to help you. If you'd feel ever that there is no love look at me.
When your heart is broke look at me. If you feel that there is no love.  Look at me.
If you'd ever...
If you'd ever...

-To co na dzisiaj koniec?  - Spytała Paris, gdy w końcu udało im się to nagrać.
- Dzisiaj jeszcze macie naukę. -Przypomniał Michael. Córki spojrzały na niego zrezygnowane i poszły do domu gdzie czekała na nie nauczycielka wraz z chłopakami.
Lekcja trwała dwie godziny wraz z przerwami. Po skończonych zajęciach, gdy nauczycielka poszła, Michael przyszedł do salonu. 
-I jak wam dzisiaj poszło? -Spytali w tym samym momencie Prince i Michael.
-Ty pierwszy.- Michael usiadł się w fotelu.
-Idzie nam coraz lepiej.
-W końcu zrozumiałem ten temat z biologii.-Pochwalił się Blanket.
-Ja powoli ogarniam algebrę. - Powiedziała zgodnie z prawdą Elen. Paris milczała. Andy patrzył się w Elen jak zahipnotyzowany.
-A ty Paris? Andy? Coś się nauczyliście?
-Tak. U mnie coraz lepiej jeżeli chodzi o geografię. Na początku miałem z nią problemy.
-Nie tylko z tym Andy.... - Powiedziała gdy Andy złapał ją za rękę. Ten tylko się zarumienił....chociaż żadko mu się to zdarzało. Wszyscy się roześmieli.
-Andy. Podoba ci się Elena? -Michael nie wiedział że są już ze sobą.
-Tak. Oczywiście. Przecież to moja dziewczyna. - Powiedział ze spokojem w głosie.
-Twoja dziewczyna?  Córciu masz chłopaka? -Michael zrobił duże oczy. Elena spojrzała się niepewnie na Andy'ego, który skinął tylko głową.
-Tak.... Mam. 
-Czemu mi nie powiedziałaś?
-Bo nie było dużo czasu. Dopiero dzisiaj możemy sobie wszyscy razem posiedzieć. Każdy się ze sobą mijał.. Pracowaliśmy przez miesiąc nad płytą... Studio - dom - studio - dom i tak nonstop. Naprawdę. .. -Paris tylko przytaknęła na słowa siostry. Michael'owi zrobiło się smutno. Przypomniał sobie jak nie miał czasu na bawienie się z innymi jak był mały...ponieważ musiał pracować. Show biznes.
-Ja..... Przepraszam....-  Michael schował twarz w dłoniach.
-Tato.. Nie o to mi chodziło... 
-Wiem... Przepraszam.... Powinienem dać wam więcej luzu...Tak żebyście mogły w spokoju porozmawiać...
-Dzięki temu, mamy już skończony album. -Powiedziała zupełnie nie spodziewanie Paris.
-Więc jest ok. - Uśmiechnęła się Elen.
-Chodźcie tu wszyscy. - Michael rozszerzył ramiona. -Jasmin! Kate!
-Tato nie pamiętasz? Jasmin wyjechała do rodziny. Kim jest w... Gdzieś pojechała.
Wszyscy zrobili grupowy uścisk. Michael w głębi duszy zastanawiał się gdzie pojechała.

                                                      * Wieczorem* 
-Andy! Chodź na kolację! -Michael próbował zawołać chłopaka ponieważ wszyscy przy stole czekali tylko na niego. ... No i na Kim.
-Iść po niego? -Zaproponował Blanket.
-Nie, ja pójdę.... - Elen wyszła z pokoju. Szła korytarzem.
-Andy? Gdzie jesteś?  Andy... -Nigdzie na dole go nie znalazła. "Pewnie jest w swoim pokoju" pomyślała. Szła po schodach i znowu korytarzem. Wreszcie znalazła się przed drziami pokoju Andy'ego, weszła (ponieważ wcześniej Andy nie kazał jej, jako jedynej pukać) i sparaliżował ją stan Andy'ego... Siedział na łużku... W ręku trzymał narkotyk.
-Andy! -W końcu odzyskała mowę.
-Elen.... To... Bo.....Wiesz....... Ja.... Ummm... -Andy się jąkał.
-Co? WIEM? Właśnie NIE wiem?  Czemu? Jak? -Nastolatka była w szoku....A Andy w nie wątpliwie dziwnej sytuacji... Musiał się tłumaczyć swojej dziewczynie dlaczego ćpa.
-Proszę nie mów im.... Nie chcę się poraz kolejny znaleźć na bruku....-Chłopak miał mocno zaczerwienione oczy. 
-Dobrze....Nie powiem... -Elena była w tym momencie bezradna.
-Dzięki. Powiedz im że śpię ok? 
-Ok. -Elena wyszła z pokoju i trzasnęła drzwiami. Andy był zszokowany...ale zresztą... Zawiódł ją.... 
Elena przyszła do salonu.
-I co? - Zapytali z zaciekawieniem.
-Andy...-Musiała sobie przypomnieć co miała powiedzieć. -Śpi jak suseł.
-A... Ok... -Michael zauważył że Elen nie mówi całej prawdy...


Po skończonej kolacji wszyscy rozeszli się do swoich pokoi. Następnie Elen wzięła kąpiel i poszła spać. Około pierwszej się obudziła. Śnił jej się koszmar, że ciocia (Kim) miała wypadek samochodowy... Nie potrafiła zasnąć. Postanowiła sprawdzić czy  Andy śpi. Zajrzała do jego pokoju... Leżał ale nie spał. Odwrócił głowę w stronę drzwi... Spotkała się z jego niebieskimi oczami, jedyne światło dawała malutka lampka nocna.
-Hej księżniczko. - Już zdąrzyła się przyzwyczaić do tego określenia.
-Hej....-Podeszła bliżej... Niepewnie...
-Usiądź się. - Andy poklepał miejsce obok. Chwilę się zastanawiała co ma zrobić... Czy odejść do swojego pokoju czy zostać, tutaj, z Andy'm. Jednak ostatecznie się usiadła obok.... Pomimo wszystko jednak go kochała.
-Nie możesz zasnąć co? - Spojrzał na nastolatkę.
-Nie... - Powiedziała zgodnie z prawdą...
-Chcesz? -Po jakimś czasie zapytał się Andy pokazując na schowaną kokainę.
-Nie... Boję się igieł.  -Elena aż się zjerzyła na samą myśl.
-Po jakimś czasie strach znika... Uwierz...
-Dobra....Ale tylko ten jeden jedyny raz...- Przyjęła narkotyk.
Dalej co się działo to tylko Bóg wie... Tak czy siak Michael nie byłby zadowolony widząc swoją córkę w takim stanie.



-----
Mam nadzieję że post się podobał (chociaż w to wątpię)
Jasmin, spokojnie, twoja rola powróci...Zagra bardzo ważną rolę... Ale jeszcze nie mogę zdradzić jaką. 
Co do nnarkotyków. ..NIGDY ich nie brałam i nie zamierzam. To jest cholerne świństwo.
Pozdrawiam... I jak przeczytacie to było by mi bardzo miło jakbyście pozostawili komentarz.
Przpraszam też za błędy. KLAWIATURA NA TELEFONIE MI PRZERYWA 
Pozdrawiam

7 komentarzy:

  1. Kilka błędów się zdarzyło, nie powiem...
    I to takie, które nie są powodem telefonu:
    Łużko - Łóżko.
    Zdąrzyła - Zdążyła.
    Brakuje kilka przecinków, ale ogółem jest ok :D
    Wybacz, że tak wytykam błędy, ale chcę Cię uświadomić, gdzie jest źle i abyś na przyszłość (bo mam nadzieję, że dotychczas tak nie piszesz) nie popełniała tychże błędów. Sama nie jestem idealna, ale staram się być w miarę ok.
    Andy ćpa? No no... Co to się porobiło :/
    Oby z tego wyszedł.
    A co do Michaela...
    Trochę dziwnie mi się czyta, aby Mike nagrywał z córkami album. One tam śpiewają? Bo jeśli tak, to troszku dziwne. No takie... Jak Joseph Michaela wykorzystywał, aby ten maluch śpiewał i w ogóle :/ Takie mam odczucie jak to czytam.
    Czekam na ciąg dalszy!
    Trzymaj się i dużo weny!
    Susie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Susie... Nie chodzi o to że tak jak był mały i te próby ale Elen sama chce sławy i wcześniej mu powiedziała o tym. Więc Michael w opo tworzy wspólny album.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szybko się nie dowie, gwarantuję to ;)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  3. Mnie się podoba to,że poruszasz trudną problematykę. U Ciebie nic nie jest cukierkowe,wszystko co piszesz,to samo życie.Czekam na nexta. Pisz dalej bo masz bardzo ciekawe pomysły.

    OdpowiedzUsuń