środa, 16 września 2015

jak Cobain

  Z perspektywy Eleny.

Wylądowaliśmy w Los Angeles. Podróż zleciała bardzo szybko. W tym czasie tata wytłumaczył mi i Andy'emu szczegóły koncertu. Gdy zajedziemy na miejsce odbędzie się próba generalna. Tak się cieszę ale jednocześnie boję czy wszystko dobrze pójdzie czy nie zaliczę żadnej wtopy... Najpierw będzie występ taty, potem da mi znak i zaśpiewamy pół naszego nowego albumu. Nadal nie mogę zrozumieć czemu Paris z nami nie przyleciała. Andy jest kochany, ostatnio tata się go zapytał czy nie wyjdzie i nie zagra z nami dwóch piosenek, zgodził się. Jestem taka szczęśliwa. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. Tata kazał nam założyć okulary przeciw słoneczne, wytłumaczył że inaczej mogą nas oślepić flesze.

_____________________________

Wysiedli z białej limuzyny. Otoczyła ich cała masa paparazzi, fani piszczeli, byli uspokajani przez policję. Elena była w szoku, tłum ludzi, przypominali trochę zombie... Andy cały czas trzymał nastolatkę za rękę. W końcu znaleźli się w środku. Zero fanów, zero lefrektorów, jedynie jakaś jedna kamera która za nimi podążała aż do garderoby "żeby uwiecznić" wydarzenie. 
-To tak to wszystko wygląda? -Elena pokiwała głową z niedowirzeniem. 
-To jeszcze nie wszystko. -Zaśmiał się Michael, zdejmując okulary.
-Ale że jak? -Nastolatka podniosła jedną brew do góry.
-Jest ich o wiele więcej... Tylko jeszcze przyjeżdżają na koncert. -Michael poinformował córkę. -Dobra idziemy na próbę generalną, kilka piosenek tylko musimy przećwiczyć i pójdziemy do garderób... Potem ktoś wam pokaże gdzie są wasze garderoby. 
Tak kilka piosenek... Cały występ przećwiczono... Przez przypadek Andy coś zaśpiewał..
-Andy, chodź tu. -Michael zmrużył oczy.
-Przepraszam, już nie popełnię błędu na scenie...-Posmutniał.
-Chodzi mi o to -Zaczął.- chciałbyś zaśpiewać jedną piosenkę z Eleną? Wiem że interesujesz się bardziej rockiem... Ja już nie mam aż tak mocnego głosu jak na przykład w 2001... Więc.
-Naprawdę mogę?  -Andy już myślał że Jackson jest zły na niego a tu proszę zaśpiewać jedną piosenkę? Nawet w największych snach o tym nie marzył.
-Tak... Tylko że nie wiem jak to powiedzieć czy mogliście wybrać piosenkę jakiegoś zespołu...rock'owego?
-Tak jak najbardziej. Słyszysz Elen? 
Nastolatka nastawiała akurat swoją gitarę elektryczną.
- Tak słyszę. Dzięki tato.- Elen uśmiechnęła się szeroko.
-Dobra ja już idę...Wy też już chodźcie za chwilę rozpocznie się występ. Za pół godziny. Szybko! 
Nastolatkowie pobiegli za Michael'em. Spotkali Alex, była to makijażystka Elen, pełniła rolę jej garderobianki. Weszła do środka. Pomieszczenie było ogromne, dużo ubrań, gigantyczne lustro na całą ścianę...
-Jeny jakie ty masz włosy...- Powiedziała Alex gdy zaczęła ją czesać... 
-Wolę mieć rozpuszczone.... Ale coś z nimi nie tak? -Zastanowiła się nastolatka.
-Wszystko jest dobrze... Tylko poprostu masz takie mieszane... Ciemny blond jasny bląd mieszane...fajne.  Makijaż jaki chcesz? 
-Ty tu jesteś expertem. -Stwierdziła Elen.
Nastolatce nawet spodobała się robota Alex.
-Zaczekaj zaraz wrócę.-Alex wyszła z pomieszczenia.
Elena w tym czasie przeglądała ubrania...
-To nie... To też nie... A może to?
Znalazła czarno-czerwony sweter do tego jakieś podarte na kolanie jeansy i trampki które miała na sobie od początku pobytu w LA. Zobaczyła na zegarek, pięć minut do jej wejścia na scenę... Zostawiła Alex list.
"Jestem już na koncercie, nie martw się, poradziłam sobie z wyborem ciuchów.
Czarno-biały sweter świetnie na mnie leży, tak samo zresztą jak jeansy
                                                                                     Elen."
Elena wraz z Andym wyszla na scenę. Michael się odwrócił. 
-Chciałbym wam kogoś przedstawić. -Zwrócił się do fanów, kolejny pisk... -To jest Elen moja córka i Andy Biersack...
Michael wraz z nimi zaśpiewał połowę nowego albumu. Jak Michael już odchodził tłum skandował "Michael we love you", "King of pop" na co Michael tylko się zaśmiał i odpowiedział "I love you more"
-Umm... Hej.-Piski. Zadziwiło to Elen bo przecież nie była sławna ani nie miała fanów..Chyba nie.
-Czemu piszczycie? Zobaczyliście pająka czy co? -Postanowiła zażartować. Tłum parsknął śmiechem.
-Czemu jesteś ubrana jak Kurt Cobain? -Zapytała jakaś osoba w tłumie.
-Ubrałam to co lubię nosić, chociaż moja znajoma która pracuje jako garderobianka nie będzie zadowolona pewno.... -Uśmiechnęła się pod nosem.
-Słuchasz Nirvany? -W ogóle wiesz co to za zespół? 
Elen już ich nie słuchała. Pierwszy utwór który zagrała sama z Andy'm był " Patience" i jeszcze kilka innych utworów Guns n' Roses. Potem niespodziewanie Andy zagrał początek do "Smells like teen spirit" a potem jeszcze zagrali "Lithium" i "You know you're right". Tłum skakał- o to im chodziło... 
Michael wszedł na scenę.  
-A nie mówiłem? Dają czadu. 
Jeszcze zaśpiewał tradycyjnie "Heal the world" i koniec koncertu.
Elen weszła znowu do garderoby, Alex już na nią czekała.
-Czemu tak się ubrałaś? 
-To jest mój styl. -Wzruszyła ramionami.-Nie zmienię się już.  
-Ok spoko. Ja już idę. Telefon ci dzwonił. -Oznajmiła i wyszła.
Elena wzięła napiła się energetyka. Nagle ktoś zapukał, to był Michael.
-Przebrana?-Zapytał.
-Nie muszę się przebrać. Jedziemy już do hotelu? -Zapytała nastolatka.
-Tak, Andy jest już gotowy... Więc jedziemy. Weź torbę.-Przypomniał jej Michael. Gdy wyszli z budynku, fani czekali na nich. Chcieli zrobić z wykonawcami zdjęcia.  Nagle ktoś zaczepił Elenę.
-Hej mogę zrobić z tobą zdjęcie? 
-Tak... Oczywiście. -Zapozowała z nim do zdjęcia.
-Jesteś damską wersją Cobaina... 
Elen nie wiedziała o co mu chodzi...
-Słucham?
-Śpiewasz podobnie do Kurta... I zachowywujesz się trochę jak on. 
-Umm...-Zmarszczyła brwi. -Dzięki (?)
-Elen chodź już. -Andy pociągnął dziewczynę za rękę, godzinę później byli już w hotelu, całe piętro dla nich. Elena od razu poszła do swojego pokoju, nie wiedziała o co mogło mu chodzić. "Damska wersja Cobaina, śpiewam i zachowywuję się trochę jak on" nastolatka parsknęła śmiechem "ta akurat "przewróciła oczami... Nie wiadomo kiedy zasnęła ale była bardzo zmęczona.

6 komentarzy:

  1. Nie trawię. Cobaina i calej jego ćpuńskiej ideologii i twórczości:/ Notka ciekawa ale jak pisałam w poprzednim komentarzu takie klimaty mnie przerażają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. Każdy ma swoje zdanie na ten temat. Ja osobiście jestem fanką jego jak i ogółem Nirvany.
      Kiedyś ktoś mi powiedział że pisze się, to co się chce (no dobra nie zupełnie tak ale coś w tym stylu)

      Usuń
  2. Jak zawsze wszystko świetnie napisałaś. Nie jestem jakąś ogromną fanką Nirvany, ale muszę przyznać, że czasami słucham ich piosenek. Tego rozdziału nie mogłaś napisać lepiej, po prostu cudo jak wspaniale to wszystko ujęłaś. Czekam na next i Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ale wydaje mi się że jednak potrafiłabym lepiej napisać ale poprostu źle się czuję (przeziebienie)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Ja też jestem przeziębiona. Nie byłam dwa dni w szkole i teraz muszę nadrabiać. Łączmy się w przeziębionym bólu razem haha ;)

      Usuń