piątek, 7 sierpnia 2015

Nowy znajomy

 Kiedyś znalazłam tą piosenkę na yt i pomyślałam że teraz może się ona przydać....
   https://youtu.be/q546m1w5EeI

 ----------------------------
Wakacje zleciały bardzo szybko i Elena musiała iść do nowej szkoły. Towarzyszyła jej trema, martwiła się czy da sobie radę a może się zagubi...
Pierwszego dnia, odbył się uroczysty apel, jak w każdej szkole, jak zawsze nie zabrakło przemowy dyrektora...
Elena, na szczęście, siedziała obok Toma.

-Nie  martw się na zapas, zapoznam cię z wszystkimi...O! Widzisz? Tam siedzi Blanket Jackson...
-O mój Boże... Ale on ma długie włosy...
-Może i ma długie włosy ale...
-Dzieciaki! Cisza! Zachwilę będzie hymn!
-A to jest pani od fizyki...


                                                    ***


Po apelu wszyscy rozeszli się do klas. W klasie Eleny było osiemnaście osób.
Gdy wychowawczyni rozdała plany lekcji, uczniowie mieli się przedstawić,
pierwszy zaczął Tom.

-Nazywam się Tom Evans, mam czternaście lat. Pochodzę z Los Angeles, od 2009r mieszkam w Los Olivos. Lubię słuchać muzyki i gram na gitarze elektrycznej.
-Opowiedz, czym zajmują się twoi rodzice?
-Mój tata jest ochroniarzem zaś mama makijażystką.
-Jak minęły ci wakacje?
-Bardzo dobrze dziękuję.
___

-Teraz może... Blanket?
-Nazywam się Blanket Jackson. Mam trzynaście lat. Lubię śpiewać i słuchać muzyki. Fascynuje mnie także koszykówka.
-Wydaje mi się, że wszyscy powinniście kojarzyć sławnego Michael'a Jackson'a, Króla Pop'u, ojca naszego Blanketa.


Wszyscy, po kolei  sięprzedstawiali, w końcu, nadeszła kolej na Elenę.

-O! Widzę nową twarz!  Przedstaw się.
-Nazywam się Elena Bierzyńska, mam czternaście lat. Pochodzę z Polski, gram  na gitarze elektrycznej.
-Jakiej muzyki słuchasz?
-Nirvany, Guns n' Roses i.... Michael'a Jackson'a.
-Okay... Czym się zajmują twoi rodzice?

Nastała cisza, nastolatka posmutniała, poczuła że łzy napływają jej do oczu.

-Oni...

Elena rozpłakała się już na dobre.

-Przepraszam panią, mogę za nią odpowiedzieć? 
-Proszę Tom.
-Rodzice Eleny nie żyją, zginęli w wypadku samochodowym, na początku sierpnia. Potem Elena przyjechała tutaj, do jej cioci.
-Przepraszam, nie wiedziałam.... Możecie już iść... Do jutra.
 ___

-Elena, nie płacz. Bedzie dobrze...
-Tom... Już nigdy nie będzie dobrze, już NIGDY, rozumiesz?
-Nie mów tak, poukłada się to wszystko, uwierz mi. Zobacz! Blanket idzie w naszą stronę...
-Cześć!
-Hej! Blanket to jest Elena, Elena - Blanket.
-Tak, wiem.

Powiedzieli to w tym samym czasie, przez co wszyscy wybuchnęli śmiechem. 

- Mam propozycję... Może pójdziemy do mnie?  
-Ale Blanket, ciocia będzie się o mnie martwiła...
-Oj tam, pół godziny ciebie nie zbawi...
-No....No dobra.

Ze szkoły  było bardzo blisko do domu czwórki Jacksonów i przy okazji domu Toma i jego rodziców. Bo tak naprawdę, ojciec Toma to ochroniarz Michael'a.

Ogród był dosyć duży, natomiast biała willa była ogromna, mnóstwo zieleni, staw, basen... Weszli do środka domu przez duże, białe, drzwi. Korytarz miał brązowe płytki oraz beżowe ściany.
Weszli do salonu... Był taki duży jak salon Kim...Może jeszcze większy; pomalowany na przepiękny odcień fioletu. W pomieszczeniu, była czarna sofa 
i brązowa szafa. Znajdował się tam także ogromny telewizor, na całą ścianę...oraz...lustro weneckie...tylko że Elena jeszcze o tym nie wiedziała.

-To co Bibi, obejrzymy jakiś film?
-Hmm...Dobra Tom, co chcesz oglądać Elen?
- Ja?
-Tak ty Elen.
-Mi obojętnie...Macie tutaj nianię, albo kogoś, kto się wami opiekuje?
-Nie...Bo...To znaczy...

Blanket bie wiedział co ma powiedzieć...

-Tak mamy, moja mama się nimi zajmuje, czasami przyjeżda tu też pani Katherine, ale tylko czasami.
-Co powiecie na "Masakra piłą mechaniczną"?
-Tak! Dawaj!
-Nie! Proszę! Tylko nie horror...
-Ale to nie jest straszne!

Tom nadal się upierał .

-Jeżeli Elena nie chce, nie będziemy oglądać.
-Ale...
-Potem sobie obejrzymy, Tom...Elena, co powiesz na "Grease" albo "Upiór w operze"?
-"Upiór w operze" lepszy.

Podczas seansu, nastolatka miała wrażenie że ktoś ją obserwuje...i miała rację.



                                                    ***Oczami Michael'a***

"Nie mogę uwierzyć  własnym oczom, Elena, moja kochana córka, tutaj jest. Najgorsze jest to że nie mogę z nią rozmawiać, bo niewiadomo jakby zareagowała. Trzeba stopniowo ją przyzwyczajać.
Dzięki Bogu, Blanket i Tom mi w tym pomagają. Powiedziałem im wcześniej o całej sprawie z Eleną, i obiecali nic nie mówić aż do momentu kiedy dam znak. Blanket, był bardzo tym zszokowany że ma jeszcze jedną siostrę, na szczęście mu to jakoś wszystko, szybko przeszło.
Chłopacy są świetnymi aktorami, w hoax'ie i w tej sprawie z Eleną. Trochę mi głupio że musiałem wplątać w to Toma ale... no coż....Elena jest tak bardzo podobna do Susie. Jakby żyła, ta sprawa byłaby na pewno o wiele łatwiejsza; albo i nie...może wtedy, nigdy bym nie zobaczył mojej kochanej córci. Nikt nie wie, jak ta sprawa jest dla mnie trudna. Mam nadzieję, że weszła już chociaż do pokoju Susie...Jutro jak Elena będzie w szkole, muszę pojechać do Kim i wyjaśnić z nią sprawę.
Gdy mnie nie wpuści, będę musiał poczekać na Elenę...albo nie... to jest zły pomysł, napewno zły pomysł."
 __________________________________________________
Rozmyślenia Michael'a  przerwał telefon nastolatki, to była Kim...

-Elena? Gdzie jesteś? Jest już siedemnasta!
-Cześć ciociu, jestem u Blanketa  i u Toma...Zasiedziałam się, przepraszam.
-Zapomniałaś o czym ci mówiłam?! Nie powinnaś nigdzie chodzić sama i tak, że do szkoły pozwoliłam ci sama chodzić! Widzę cię o osiemnastej w domu. 
-Przeraszam...Pa ciociu
 ________________________

-Co jest?
-Muszę już iść do domu...
-Szkoda...Ale jeszcze do nas kiedyś przyjdziesz?
-Nie wiem, Balnket, naprawdę nie wiem...Cześć.
-Do jutra!

Chłopcy churem odpowiedzieli. Michael miał ochotę przedzwonić do Kim, 
ale nie miał już siły na kolejną kłutnię, więc, postanowił że jutro to zrobi....


 Mam nadzieję że może być ....
      

8 komentarzy:

  1. Jestem , widzę.....ale muszę poczytać bo nie ogarniam :PJak przeczytam, to skomentuję. Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały po prostu genialny. Biedny Michael. Mam nadzieję, że jak najszybciej Elena dowie się prawdy i pozna swojego ojca. Michael na pewno bardzo cierpi, w końcu to jego córka. Blanket i Tom są kochani, że tak bardzo pomagają. Czekam z niecierpliwością na next i Pozdrawiam :*
    Ps. U mnie także się dzisiaj pojawił kolejny rozdział http://mj-opo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Dzięki i pozdrawiam. Napewno jeszcze dzisiaj zajrzę na twój blog :)

      Usuń
  3. Po pierwsze popracuj nad ortografią( zdarzają się błędy, mnie też), po drugie po jakiejś wypowiedzi , czyli w części dialogowej postaraj się chociaż czasem dodawać jakiś opis np: -O mój Boże- westchnął Michael a kosmyk ciemnych włosów opadł mu niesfornie na twarz. Dmuchnął na niego by go odgarnąć . Zrobił przy tym śmieszny dzióbek i Elena roześmiała się widząc jego minę.

    Tyle z pierwszych spstrzeżeń , ale pisz dalej bo pisanie rozwija <3 pozdro
    Pomysł dobry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za rady :) I dziękuję też że przeczytałaś :) Pozdrawiam

      Usuń
  4. I jestem! :) Notka jest cudowna. Popieram moją przedmówczynię- popraw błędy. :) Hehe :D Elena nawet nie wie, jak wspaniałego ma ojca xD Blanki jest taki słodkii :D Pomaga ojcu :3 Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie wie XD Dzięki że weszłaś na mojego bloga...Poprawię błędy i pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Chcę być na miejscu Eleny i mieć takiego tatusia! <3
    Notka piękna, tylko jak moje Poprzedniczki, popracuj nad ortografia i jednolitą czcionką i Będzie idealnie!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń